Czytając kolejną książkę o edukacji (ten temat mi się nigdy nie nudzi) zaciekawił mnie opis szkoły w Berlinie - Evangelische Schule Berlin Zentrum. Opisana była jako kolebka innowacji pedagogicznych i pionier nowoczesnych rozwiązań w nauczaniu dzieciaków. Wpadłam wtedy na pomysł, że wszystko to fajnie brzmi na papierze, ale chciałabym to przede wszystkim zobaczyć w rzeczywistości. Jak wygląda zwykły dzień w takiej szkole? Jakie przedmioty mają uczniowie w swoim planie lekcji? Jak zajęcia prowadzą nauczyciele?
Napisałam więc do nich maila licząc na to, że może przykuje czyjąś uwagę i będę mogła do nich przyjechać, choćby na chwilę. Nie czekałam zbyt długo na odpowiedź, która była bardzo entuzjastyczna i pozytywnie rozpatrywała moją prośbę. Jeden z nauczycieli napisał, że oczywiście mogę wpaść i chętnie oprowadzi mnie po szkole i opowie jak działają. Nie pozostało mi więc nic innego jak wziąć dzień wolnego (bezpłatny oczywiście bo pracuje w szkole publicznej), wsiąść w samochód i zrobić trasę Warszawa-Berlin.
Sam budynek szkoły nie robi dużego wrażenia, powiedziałabym nawet, że jak na nasze standardy jest dosyć zaniedbany, ale ma w sobie jakiś taki surowy, miejsko-grafficiarski urok, który idealnie pasuje do Berlina. Szkoła dzieli się na podstawową i liceum, znajdują się one w dwóch osobnych budynkach, a między nimi stoi sala teatralna wybudowana na planie koła. Sam teren jest dosyć otwarty, między szkołami biegają dzieciaki, są wśród nich też rodzice i nauczyciele. Ewidentnie nie jest to szkoła zamknięta za płotem, gdzie wejść możesz tylko podając wszystkie swoje dane osobowe, łącznie z Peselem, przed domofon ochroniarzowi. To sprawia, że potencjalny odwiedzający czuje się tutaj dobrze, jak część tej szkolnej grupy, a nie jak intruz. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć, które udało mi się zrobić w środku i na zewnątrz szkoły.
- Każda klasa ma codziennie 2 godziny tak zwanego "learning studio", jest to czas w którym każdy uczeń/uczennica pracuje nad swoim projektem. Nauczyciel_ka służy pomocą, jeżeli jest potrzebna, natomiast nie wtrąca się do tego jak i gdzie uczniowie pracują
- W planie lekcji są lekcje nazwane "practical" i są to zajęcia artystyczne, muzyczne, stolarskie itp. Dodatkowo uczniowie wybierają także zajęcia z cyklu "free space" i tutaj mają do wyboru np. jogę, ekonomię, pisarstwo czy lekcje poświęcone społeczności LGBTQ+
- Każda klasa, co roku, pracuje nad "Project Challenge". Koncept polega na tym, że dzieciaki dobierają się w grupy i wybierają sobie temat, który stanowi dla nich pewnego rodzaju wyzwanie. Częstym pomysłem są na przykład wycieczki rowerowe z Berlina do innych miast europejskich. Uczniowie sami wymyślają temat projektu, jak chcą go zrealizować, rozpisują budżet, rezerwują sobie noclegi itp. Ostatnie 3 tygodnie roku szkolnego poświęcone są na realizację tego projektu i wtedy zaczyna się coś, co dla polskiej szkoły jest nie do pomyślenia, bo dzieciaki jadą na taką wyprawę same. Nauczyciele ani rodzice najczęściej nie jadą z nimi, to jest czas kiedy oni na własną rękę realizują projekt, który sami opracowali. Po 3 tygodniach wracają i w kolejnym roku szkolnym prezentują przed całą klasą jak im poszło i czego nauczyli się w trakcie realizacji swojego pomysłu.
- Zostając przy pracy projektowej, w starszych klasach jest także "Responsibility Project" i uczniowie w grupach lub indywidualnie wybierają sobie temat, który jest dla nich ważny, w jakiś sposób ich porusza. Może to być na przykład ochrona środowiska, wsparcie starszych osób, działanie na rzecz grupy mniejszościowej i tym podobne. Jak zwykle, sami wszystko planują, a następnie mają 3 miesiące na relizacje. Warunkiem koniecznym jest wyjazd poza Berlin, najlepiej do innego kraju. Podoopieczny nauczyciela, który mi o tym opowiadał, był akurat na Islandii, gdzie odbywał wolontariat dla fundacji zajmującej się ochroną środowiska i filmował dronem topniejące lodowce. Czy może być lepszy sposób na naukę o kryzysie klimatycznym?
- W ciągu roku odbywają się także projekty interdyscyplinarne, łączące kilka przedmiotów. Nauczyciele wymyślają tematy, a uczniowie zapisują się na zajęcia, które ich najbardziej interesują. Podobno corocznym hitem jest połącznie biologii i religii pod hasłem "Death and Sadness".
- Wiedza praktyczna też stanowi priorytet, w związku z czym, dzieciaki uczęszczają na zajęcia, podczas których uczą się jak wypełnić zeznanie podatkowe czy wynająć mieszkanie.
Komentarze
Prześlij komentarz